Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Spór księdza z organistą rozstrzyga sąd pracy: "Pan już tu nie gra"

Utworzony przez takaprawda, 15 grudnia 2011 r. o 10:57
Napiszcie proszę o której godzinie ta rozprawa będzie bo chciałbym się na niej pojawić!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
organista napisał:
Napiszcie proszę o której godzinie ta rozprawa będzie bo chciałbym się na niej pojawić!
Podobno 24 stycznia w sądzie było sporo świadków - i z jednej i z drugiej strony. Jak poszło, bo jakoś cisza zapadła...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Serce konfliktu to : zniszczyć plebanie Ojców Dominikanów z ogrodem przykościelnym dla wybudowania namiastki stadionu - Janowianie kontra proboszcz i wójt Janowa Podlaskiego przeczytajcie : http://www.tygodnikpodlaski.pl/wydarzenia/1-aktualnoci/331-stadion-niezgody http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120124/PODLASKA/463008260 http://www.slowopodlasia.pl/index.php?a=1&id=28356 http://www.tygodnikpodlaski.pl/temat-tygodnia/406-zamali-sumienia#comment-51 http://parafia.janowpodlaski.pl/ http://www.stk-janowpodlaski.blogspot.com/ posłuchajcie http://moje.radio.lublin.pl/kosciol-zamkniety-bedzie-stadion.html prosimy o wsparcie i przesłanie znajomym znajomych !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość3 napisał:
Podobno 24 stycznia w sądzie było sporo świadków - i z jednej i z drugiej strony. Jak poszło, bo jakoś cisza zapadła...
Cisza w tej sprawie nie zapadła! Na 15 maja zapowiedzono kolejną rozprawę, przychylajac się do wnisku p. byłego organisty = by sąd przesłuchał zaproponowanych przez niego swiadków. Gdyby więc wszystko w kwestii decyzji ksiedza - "pan już tu nie gra" było jednoznaczne - czy sprawa ciągnęłaby sie tak długo? Media informaiwały o niej na poczatku, więc może powiedzą nam także jak się sprawa zakończyła... Czy ktos wie coś więcej na ten temat?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
w Janowie Podlaskim podobnie było !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
w Janowie Podlaskim podobnie było !
Nie tylko w Janowie, bardzo dużo jest takich przypadków że organista ląduje na bruku. Ksiądz jak narozrabia to dostaje inną parafię, a organista dostaje wilczy bilet. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Nie tylko w Janowie, bardzo dużo jest takich przypadków że organista ląduje na bruku. Ksiądz jak narozrabia to dostaje inną parafię, a organista dostaje wilczy bilet. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie.
Mam nadzieję, że ta sprawa nauczy księzy jednego; jeśli przyjmują świecką osobę do pracy w prafii, to mają - zgodnie z prawem - zawrzeć z nią umowę i określić warunki tej pracy. Nieważne czy to umowa o pracę, czy o dzieło czy tez umowa - zlecenie. Jednen napewno z tego pożytek - Kuria siedlecka na czele z biskupem zrobiła specjalną naradę z księżmi w sprawie zatrudniania pracowników kościelnych ( można było przeczytać info, na portalu Podlasie24.pl). Gdyby więc wszystko było ok - to przecież takie zebranie byłoby bezzasadne. A jednak się odbyło i to chyba bardzo dobrze. Ale do tego potrzebna aż była sprawa organisty z Turowa. Przykre to, ale większość proboszczów uważa, że sie za nieomylnych a jaką kolowiek krytykę wobec siebie - za niedopuszczlną ( nawet wówcas gdy świeccy mają rację!). A obecny proboszcz Turowa; żyje mu się sauper w parafii; już po raz kolejny rozpoczał remiont plebanii, turowaicy są tak hojni, że przez wiele dni w tygodniu inencje mszy św są co najmniej dwie w ciągu dnia.Mam kuzynkę, ktora mieszka w tej parafii. A z tymi co sę nie zgadzają z proboszczem, to von to sądu...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
I co że sobie pogadają klechy w tej kurii? Po każdej sprawie z pracownikiem która niechcący wypłynie gadają. A zawsze znajdzie sie jakis "bufon" w sutannie co nie szanuje człowieka bo sam uwaza się za boga! Niestety nasze państwo jest niepełnosprawne, skorumpowane, bezsilne oraz niesprawiedliwe i dlatego mamy takie kwiatki. W tym dziwnym kraju ksiądz jest ponad prawem i uchodzi mu bezkarnie nawet molestowanie, gwałty na nieletnich, pedofilie, pedrerastwo, namawianie do zabicia dziecka narodzonego, przekręty finansowe na wielką skalę! Więc co liczycie że bezprawne zatrudnianie na czarno i zwolnienie bez wypowiedzenia to jakaś większa wina niż te poprzednie???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość 3 napisał:
Mam nadzieję, że ta sprawa nauczy księzy jednego; jeśli przyjmują świecką osobę do pracy w prafii, to mają - zgodnie z prawem - zawrzeć z nią umowę i określić warunki tej pracy. Nieważne czy to umowa o pracę, czy o dzieło czy tez umowa - zlecenie. Jednen napewno z tego pożytek - Kuria siedlecka na czele z biskupem zrobiła specjalną naradę z księżmi w sprawie zatrudniania pracowników kościelnych ( można było przeczytać info, na portalu Podlasie24.pl). Gdyby więc wszystko było ok - to przecież takie zebranie byłoby bezzasadne. A jednak się odbyło i to chyba bardzo dobrze. Ale do tego potrzebna aż była sprawa organisty z Turowa. Przykre to, ale większość proboszczów uważa, że sie za nieomylnych a jaką kolowiek krytykę wobec siebie - za niedopuszczlną ( nawet wówcas gdy świeccy mają rację!). A obecny proboszcz Turowa; żyje mu się sauper w parafii; już po raz kolejny rozpoczał remiont plebanii, turowaicy są tak hojni, że przez wiele dni w tygodniu inencje mszy św są co najmniej dwie w ciągu dnia.Mam kuzynkę, ktora mieszka w tej parafii. A z tymi co sę nie zgadzają z proboszczem, to von to sądu...
No u nas w Janowie organista ma teraz umowę i ubezpieczenie jak każdy pracownik. Ale cóż z tego skoro nie umie on grać. Że o śpiewie już nawet nie wspomnę. Nie ma nawet podstawowego wykształcenia muzycznego wymaganego przez kurię siedlecką. Ale pracuje za to świetnie i solidnie jako cieć przy plebani: a to posprząta, a to dzrzewo potnie, to daniele nakarmi. I trzyma się chłopina jakoś tej roboty. Ale czy to jest zadanie organisty. Zamiast zatrudnić w tak prestiżowej parafi jakiegos porządnego muzyka proboszcz woli ciecia - budowlańca bo tańszy w utrzymaniu i nie marudzi, podwyżki nie chce itp. itd. A poziom muzyki w kościele sięgnoł już nie tylko przysłowiowego bruku ale poniżej jego fundamentów. Proboszcz za to ma na koszt parafian darmowego pracownika fizycznego który za niego tyra w koło plebanii.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
janowiak napisał:
No u nas w Janowie organista ma teraz umowę i ubezpieczenie jak każdy pracownik. Ale cóż z tego skoro nie umie on grać. Że o śpiewie już nawet nie wspomnę. Nie ma nawet podstawowego wykształcenia muzycznego wymaganego przez kurię siedlecką. Ale pracuje za to świetnie i solidnie jako cieć przy plebani: a to posprząta, a to dzrzewo potnie, to daniele nakarmi. I trzyma się chłopina jakoś tej roboty. Ale czy to jest zadanie organisty. Zamiast zatrudnić w tak prestiżowej parafi jakiegos porządnego muzyka proboszcz woli ciecia - budowlańca bo tańszy w utrzymaniu i nie marudzi, podwyżki nie chce itp. itd. A poziom muzyki w kościele sięgnoł już nie tylko przysłowiowego bruku ale poniżej jego fundamentów. Proboszcz za to ma na koszt parafian darmowego pracownika fizycznego który za niego tyra w koło plebanii.
A o ktorym - Janowie piszesz? Podlaskim czy lubelskim? ( pierwszy na terenie dioecezji siedleckiej, drugi na terenie diecezji lubelskiej). W Janowie Podlaskim taka sytuacja byłaby nie do pomyslenia, tj organista bez wykształacenia choćby podstawowego muzycvznego ( organistowskiego). Siedlecki biskup przywiązuje do spraw litrgii, śpiewu koscielengo, ogromną rolę; stawia konkretne wymagania w tej dziedzinie. Co chyba, że piszacy powyżej komentarz do pracy organisty w Janowie (ktorym?) sam niewiele się orientuje - co to znaczy - grać nie umie.... Będę wdzieczny za wyjaśnienia...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
damian napisał:
A o ktorym - Janowie piszesz? Podlaskim czy lubelskim? ( pierwszy na terenie dioecezji siedleckiej, drugi na terenie diecezji lubelskiej). W Janowie Podlaskim taka sytuacja byłaby nie do pomyslenia, tj organista bez wykształacenia choćby podstawowego muzycvznego ( organistowskiego). Siedlecki biskup przywiązuje do spraw litrgii, śpiewu koscielengo, ogromną rolę; stawia konkretne wymagania w tej dziedzinie. Co chyba, że piszacy powyżej komentarz do pracy organisty w Janowie (ktorym?) sam niewiele się orientuje - co to znaczy - grać nie umie.... Będę wdzieczny za wyjaśnienia...
Piszę o Janowie Podlaskim oczywiście tym w diecezji siedleckiej. Nie do pomyślenia dla Ciebie ale to są fakty autentyczne. Organista obecny jest samoukiem muzycznym obawiam się że nie zna nawet nut i nie umie ich czytać. Organista jest budowlańcem z wykształcenia i praktyki, również rolnikiem, Organista gra proste odpowiedzi mszalne niepoprawnie często odwrotnie niż potrzeba nie umie czytać zapisu nut w układzie dla chóru. Przecież chóru tam teraz nie ma. Prawdopodobnie dlatego że nie podoła temu wyzwaniu. Cóż z tego że biskup przykłada ogromną wagę, skoro księża to maja "w głębokim poważaniu". Biskup jedno a proboszcz na parafii to taki sobiepan albo może lepiej sobie-biskup. Zresztą biskup jest tam częstym gościem i jakoś mu to dziwnie nie przeszkadza... A słynie on z głośnych uwag nawet w czasie liturgii potrafi pouczać organistów zdarzało się to w wielu parafiach. A może biskup poucza tylko tych którzy mają jakieś podstawy i poziom muzyczny i liturgiczny i których jest przynajmniej szansa że zrozumieją o co mu chodzi. Bo co da pouczenie kogoś kto nawet nie jest świadomy tego jak zagrać poprawnie dwa lub trzy akordy prostej odpowiedzi mszalnej. Amen. P.S. ciekaw jestem czy też jesteś z Janowa Podlaskiego bo dziwne pytania zadajesz. Albo nie masz słuchu i wyczucia muzycznego albo może... jesteś organistą lub proboszczem janowskim.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
janowiak napisał:
No u nas w Janowie organista ma teraz umowę i ubezpieczenie jak każdy pracownik. Ale cóż z tego skoro nie umie on grać. Że o śpiewie już nawet nie wspomnę. Nie ma nawet podstawowego wykształcenia muzycznego wymaganego przez kurię siedlecką. Ale pracuje za to świetnie i solidnie jako cieć przy plebani: a to posprząta, a to dzrzewo potnie, to daniele nakarmi. I trzyma się chłopina jakoś tej roboty. Ale czy to jest zadanie organisty. Zamiast zatrudnić w tak prestiżowej parafi jakiegos porządnego muzyka proboszcz woli ciecia - budowlańca bo tańszy w utrzymaniu i nie marudzi, podwyżki nie chce itp. itd. A poziom muzyki w kościele sięgnoł już nie tylko przysłowiowego bruku ale poniżej jego fundamentów. Proboszcz za to ma na koszt parafian darmowego pracownika fizycznego który za niego tyra w koło plebanii.
Mieliście ORDANISTĘ z anielskim głosem, ukończoną szkołą muzyczną, zapewne potrafił czytać,oczywiście nuty , wykopaliście JEGO, więc słuchajcie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ldf The Gucci Outlet Chancellor was Gucci Sale UK said to have Gucci Handbags been particularly Gucci Shoes displeased to Lacoste Trainers have heard while Lacoste Trainers Sale on his way home Lacoste Canvas Shoes from Heathrow after Lacoste Punch Leather a trip to Washington Lacoste Shua Strap that his plan Supra Trainers to reduce the Supra Trainers UK top rate of tax had Christian Louboutin Shoes been leaked. The Christian Louboutin Sale report comes as David Cameron Christian Lounoutin Australia and Nick Christian Louboutin Boots Clegg prepare Gucci Shoes UK to make a rare Gucci UK joint appearance Gucci Sunglasses to restate the case Gucci Sandals for the Coalition Gucci Flats .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ldf The majority of Christian Loubourin Ireland IT and security Christian Louboutin Sale professionals believe Christian Louboutin Boots that Anonymous and Beats By Dre Sale hacktivists are among Beats By Dre UK the groups that Beats By Dr.Dre MLB are most likely Beats by Dr.Dre Studio to attack their Beats By Dre Australia organizations during Beats By Dre Sale the next six months Beats by Dr.Dre NFL , according to Beats by Dr.Dre Studio the results of Powerbeats by Dr.Dre a survey sponsored by Jeremy Scott Adidas security vendor Bit9. More Jeremy Scott Wings than two-thirds of Adidas Originals technology insiders believe that paying Adidas Women Wings with smartphones will overtake Adidas Originals SMS Lotus cash and credit Adidas Originals Hardland card payments by Cheap Beats By Dre 2020, according to Beats By Dre UK a survey released Tuesday by Beats By Dre For Sale the Pew Internet Beats By Dre Studio and American Life Beats By Dre MLB Project and Elon Beats By Dre NHL University School of Beats Kobe Bryant Communications.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
(..Biskup jedno a proboszcz na parafii to taki sobiepan albo może lepiej sobie-biskup. Zresztą biskup jest tam częstym gościem i jakoś mu to dziwnie nie przeszkadza...)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
http://www.watchesgreat.com http://www.watchesgreat.com http://www.watchesgr...rolex-c-96.html http://www.watchesgr...heuer-c-97.html http://www.watchesgr...ed-id-1770.html
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Sąd specjalnej troski   Świecka Temida orzekła, że ksiądz nigdy nie kłamie, bo jest księdzem, a składanie skarg do biskupa to objaw agresji...   Wyrokiem Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej z 24 kwietnia 2014 roku obywatel Rzeczypospolitej Polskiej został skazany za to, że kierując samochodem osobowym ośmielił się zatrąbić („nadużył sygnału dźwiękowego") na jadące przed nim auto, którym podróżował proboszcz ze swoją gosposią, po czym wyprzedził ich i zatrzymał się w sposób na tyle zuchwały, iż świątobliwy mąż był „zmuszony do gwałtownego hamowania i zjechania na chodnik", zaś winowajca wysiadł, podszedł do kapłańskiej limuzyny i użył „w miejscu publicznym słów nieprzyzwoitych".   Inkryminowane wydarzenie miało miejsce w Janowie Podlaskim, a kierowcami byli: 50-letni Krzysztof W. oraz ksiądz Stanisław Grabowiecki, 58-letni proboszcz jedynej w tym mieście parafii Trójcy Świętej (sprawuje także funkcję dziekana). Proces toczył się z oskarżenia publicznego wniesionego przez miejscowy Komisariat Policji dowodzony przez st. aspiranta Karola Kurusia, a duchownemu przyznano status oskarżyciela posiłkowego. Składowi orzekającemu przewodniczył sędzia Piotr Pietraszek, który po czterech rozprawach zakomunikował stronom, że „z uwagi na zawiły charakter sprawy" wyrok wyda dopiero na kolejnej, piątej. No i wydał: 300 zł grzywny. Orzeczona dolegliwość pieniężna jest symboliczna, ale symbolizuje mentalność organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości w regionach silnie zdominowanych przez Kościół. No i człowiek ma status karanego.Był to klasyczny przykład sprawy typu „słowo przeciwko słowu". Przedstawione przez obu kierowców wersje różnią się radykalnie, więc nie zamierzamy dociekać po czyjej stronie leży prawda. Bardziej istotne są poczynania policji i logika sądu. Oto przebieg zdarzenia widziany oczami zainteresowanych:– Jechałem razem z córkami na działkę. Na wysokości wyjazdu z plebanii stał samochód terenowy. Prawie na środku jezdni, stanowił zagrożenie. Zatrzymałem się za nim i po chwili zatrąbiłem. Kierowca nie zareagował. Wysiadłem i podszedłem do auta. Rozpoznałem proboszcza (był po cywilnemu), bo czasem chodzę do kościoła. Oprócz niego w środku była jakaś kobieta. Mówię do niego: „Człowieku odjedź, bo wezwę policję". On: „Tutaj się nie trąbi". Pasażerka dodała lekceważąco: „Nie ma z kim rozmawiać". Odszedłem. Ksiądz po chwili ruszył, a my pojechaliśmy zgodnie z planem na działkę. Nie używałem żadnych wulgaryzmów, bo przecież tuż obok siedziały moje dzieci – twierdzi Krzysztof W. Jego wersję w pełni i bez żadnych rozbieżności potwierdziły w sądzie córki (13-letnia i 23-letnia) przesłuchane w charakterze świadków.Proboszcz zeznał, że był umówiony na kawę w zakładzie pogrzebowym Andrzeja G. Razem z gosposią Zofią G. wyjechał autem z plebanii i po 20–30 metrach (poruszał się z prędkością 20 km/godz.) usłyszał z tyłu „przeraźliwy sygnał klaksonu". Zbliżył się do krawędzi jezdni, żeby umożliwić nieznanemu kierowcy wyprzedzenie. Tamten w trakcie wymijania machał rękami, a chwilę później zajechał mu drogę „po piracku" tak, że musiał „z piskiem hamować i wjechał na chodnik". Krzysztof W. wyskoczył z samochodu, „przyjął pozycję boksera" i „zaczął używać obelg" typu „nie będziesz tu rządził" oraz miotał wyzwiskami. Gdy napastnik wreszcie odjechał, ksiądz natychmiast udał się na komisariat. Spotkał w drzwiach wychodzącego st. aspiranta Kurusia, któremu zdał relację, a komendant zaprosił go na złożenie zeznań w jakimś innym dogodnym terminie, bo akurat nie miał pod ręką wolnego funkcjonariusza. Świadek pojechał następnie do zakładu pogrzebowego, gdzie rozmawiał o incydencie z Andrzejem G. Wersję proboszcza potwierdziła w sądzie Zofia G., a policjant i grabarz opowiedzieli tylko to, co od niego usłyszeli... – Było dokładnie tak, jak mówiłem do protokołu. Pojechałem na posterunek, bo sprawca straszył mnie i ubliżał, więc poczułem się zagrożony. Towarzysząca mi siostra zapisała numery tego samochodu, więc nie było problemu z ustaleniem sprawcy. Ja nie zgłaszałem żadnego wniosku o ściganie, to był pomysł policji. Zgodziłem się dopiero po przesłuchaniu pana W., gdy okazało się, że kłamie i jeździł na skargę do biskupa. Policja mnie o wszystkim informowała. Powiedziałem: „Proszę bardzo, skoro tak się zachowuje, to robimy mu sprawę" – tłumaczy „FiM" ks. Stanisław. Sąd zważył co następuje (cyt. z uzasadnienia wyroku):* Zeznań córek Krzysztofa W. „nie można uznać za bezstronne, a wprost przeciwnie", zaś relacja starszej (studentka uniwersytetu) jest wręcz kłamliwa, bo nie miała prawa po sześciu miesiącach dokładnie pamiętać zdarzenia, „które z jej punktu widzenia nie rodziło jakichkolwiek skutków i do którego nie musiała przywiązywać dużej wagi"; * Opowieści ks. Stanisława i Zofii G. są identyczne oraz „bezsprzeczne i niezmienne". Choć pani G. „jest osobą pracującą na rzecz świadka, zaś zbieżność nazwisk może świadczyć o pokrewieństwie", to „spójność i brak jakichkolwiek rozbieżności między tymi zeznaniami przemawia za ich całkowitym uwzględnieniem". Zwłaszcza dlatego, że „świadek Grabowiecki jest osobą duchowną nie powołaną do wypowiadania kłamstw, czy też bezpodstawnego krzywdzenia i oczerniania innych ludzi"(sic!); * „Fakt wzburzenia [księdza] bezpośrednio po zdarzeniu potwierdzają obiektywni świadkowie mający z nim kontakt – Karol Kuruś i Andrzej G(...)"; * Krzysztof W. „w dalszym ciągu przejawia agresywną postawę wobec świadka [ks. Grabowieckiego], o czym świadczy fakt, iż interweniuje u jego zwierzchnika, jakim jest biskup (ordynariusz diecezji siedleckiej Zbigniew Kiernikowski, od niedawna biskup legnicki - dop. red.)", a nawet „uzyskał zgodę na spotkanie, o które z pewnością nie zabiegał biskup i nie był jego inspiratorem". Gwoli ścisłości dodajmy, że ta niezachwiana „pewność" sądu wynika wyłącznie z doświadczenia życiowego, bo nikt z kurii nie został przesłuchany, ani też nie złożył jakiegokolwiek oświadczenia. Tak orzeka się „w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej" na tzw. ścianie wschodniej i zapewne nie tylko tam. Dopiero teraz dokładnie zrozumieliśmy, dlaczego bp Kiernikowski ośmielił się zażądać niegdyś od sądu uwolnienia aresztowanego pedofila (por. „Wolna miłość" – „FiM" 11/2009), żeby „uszanować godność kapłańską księdza Zbigniewa Sz(...), a nadchodzące święta pozwoliłyby mu zastanowić się nad jego losem" i nie w jakiejś zapchlonej celi, lecz „w domu parafialnym w Białej Podlaskiej lub w Domu Zakonnym Ojców Paulinów w Leśnej Podlaskiej"... M
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A o ktorym - Janowie piszesz? Podlaskim czy lubelskim? ( pierwszy na terenie dioecezji siedleckiej, drugi na terenie diecezji lubelskiej). W Janowie Podlaskim taka sytuacja byłaby nie do pomyslenia, tj organista bez wykształacenia choćby podstawowego muzycvznego ( organistowskiego). Siedlecki biskup przywiązuje do spraw litrgii, śpiewu koscielengo, ogromną rolę; stawia konkretne wymagania w tej dziedzinie. Co chyba, że piszacy powyżej komentarz do pracy organisty w Janowie (ktorym?) sam niewiele się orientuje - co to znaczy - grać nie umie.... Będę wdzieczny za wyjaśnienia...
  Ale za to teraz w Janowie mamy za bezcen bo tylko 250 zł dla organisty nikt już tak tanio nie zagra!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
.." Świecka Temida orzekła, że ksiądz nigdy nie kłamie, bo jest księdzem, a składanie skarg do biskupa to objaw agresji...   Wyrokiem Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej z 24 kwietnia 2014 roku obywatel Rzeczypospolitej Polskiej został skazany za to, że kierując samochodem osobowym ośmielił się zatrąbić („nadużył sygnału dźwiękowego") na jadące przed nim auto, którym podróżował proboszcz ze swoją gosposią, po czym wyprzedził ich i zatrzymał się w sposób na tyle zuchwały, iż świątobliwy mąż był „zmuszony do gwałtownego hamowania i zjechania na chodnik", zaś winowajca wysiadł, podszedł do kapłańskiej limuzyny i użył „w miejscu publicznym słów nieprzyzwoitych" ..."       Gosposia jako świadek jednolicie poświadczała to co ksiądz Grabowiecki mówił czyli mówiła ma korzyść księdza a sąd skazał go i wyrokiem wskazującym jako winnego , a zatem gosposia poświadczała nieprawdę     Czy sąd wszczął postępowanie za zeznanie nieprawdy ?    
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
 
.." Świecka Temida orzekła, że ksiądz nigdy nie kłamie, bo jest księdzem, a składanie skarg do biskupa to objaw agresji... Wyrokiem Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej z 24 kwietnia 2014 roku obywatel Rzeczypospolitej Polskiej został skazany za to, że kierując samochodem osobowym ośmielił się zatrąbić („nadużył sygnału dźwiękowego") na jadące przed nim auto, którym podróżował proboszcz ze swoją gosposią, po czym wyprzedził ich i zatrzymał się w sposób na tyle zuchwały, iż świątobliwy mąż był „zmuszony do gwałtownego hamowania i zjechania na chodnik", zaś winowajca wysiadł, podszedł do kapłańskiej limuzyny i użył „w miejscu publicznym słów nieprzyzwoitych" ..."   Gosposia jako świadek jednolicie poświadczała to co ksiądz Grabowiecki mówił czyli mówiła ma korzyść księdza a sąd skazał go i wyrokiem wskazującym jako winnego , a zatem gosposia poświadczała nieprawdę  Czy sąd wszczął postępowanie za zeznanie nieprawdy ?
 A gosposia to kto/ Stanowisko czy pokrewieństwo/
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...